Podczas drugiej sesji nowej Rady Miasta doszło do kuriozalnej sytuacji, związanej próbą wpłynięcia na pracę fotoreportera „Panoramy Oleśnickiej”.
Jednemu z radnych rządzącego ugrupowania nie spodobał się fakt, iż wspomniany dziennikarz zrobił zdjęcie stołu, na którym miały leżeć notatki i telefon jego kolegi. Interweniujący rajca zażądał przerwy w celu przejrzenia monitoringu i zweryfikowania, czy dziennikarz nie sfotografował przy okazji prywatnych wiadomości.
Wydarzenie miało miejsce w trakcie obrad Rady Miasta VIII kadencji. Art. 3. ust. 1. pkt. 3 ustawy o dostępie do informacji publicznej stanowi, iż "prawo do informacji publicznej obejmuje uprawnienia do (...) dostępu do posiedzeń kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów". Dziennikarz wykonywał więc swoje obowiązki najzupełniej legalnie.
Miał też pełne prawo do fotografowania wszystkiego, co ma miejsce podczas „posiedzeń kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów”, kiedy to radni wykonują swój mandat.
Już art.1 ustawy Prawo prasowe określa, że "(...) prasa urzeczywistnia prawo obywateli do ich rzetelnego informowania, jawności życia publicznego oraz kontroli i krytyki społecznej". Być może „kontrola i krytyka społeczna” mogą stanowić kłopot dla nowej władzy? W poprzedniej kadencji wielokrotnie poddawani byliśmy krytyce, nigdy jednak nie wpływaliśmy na swobodę pracy mediów. Jeden raz dziennikarz został poproszony o opuszczenie spotkania części radnych, którzy chcieli wewnętrznie wypracować i zgłosić burmistrzowi swoje koncepcje związane z kształtem jednej z uchwał. Nie było to jednak „kolegialne posiedzenie organów władzy”. Na wszelkie zapytania prasowe, nawet trudne oraz zawierające insynuacje, odpowiadaliśmy bez zbędnej zwłoki.
Również jeden raz opublikowany tekst stał się powodem procesu. Sąd w postępowaniu karnym w obu instancjach uznał winę dziennikarki i nakazał jej publikację przeprosin pomówionego burmistrza.
Prawo, jak widać, oferuje narzędzia wszystkim, którzy poczuli się skrzywdzeni treściami medialnymi. Wolność prasy i wolność wypowiedzi nie oznacza bowiem zwolnienia tejże prasy od obowiązku podawania prawdy i rzetelności w pracy!
Art. 54. Konstytucji mówi, iż "każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji." Także dziennikarzowi „Panoramy Oleśnickiej”. Wolność pozyskiwania informacji obejmuje więc zarówno wolność dostępu do istniejących źródeł, jak i wolność poszukiwania informacji. Fotografowanie i relacjonowanie oficjalnych obrad bez wątpienia mieści się w tym zakresie. Ewentualne „prywatne” zapiski czy wiadomości radni wykonują podczas sesji na własny rachunek i na własne ryzyko. I nie demonizujmy tego faktu: każdemu może zdarzyć się pilny telefon czy SMS w niesłychanie ważnej sprawie. Ale dziennikarz ma pełne prawo taki fakt odnotować.
Wyrażamy pełne wsparcie zaatakowanemu fotoreporterowi „Panoramy Oleśnickiej”. Spodziewamy się, że lokalne media również okażą mu solidarność.
Klub Radnych Rady Miasta Oleśnica Razem
Comments